Geoblog.pl    brudasynawczasy    Podróże    brudasy w ameryce    troche chlodniej ale wciaz dzungla
Zwiń mapę
2009
23
sie

troche chlodniej ale wciaz dzungla

 
Boliwia
Boliwia, Rurrenbaque
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15339 km
 
wiec dojechalismy
kierowca pedzil jakby go kto gonil - wiec ze wzgledu na jakosc drogi i zawieszenia autobusu wiekszosc czesc podrozy spedzilsmy w powietrzu panicznie starajac sie zlapac czegos stabilnego. wcale to nie bylo latwe - jak ktos mial szczescie to mogl sie zlapac za koguta, ktory jak na bagaz podreczny przystalo dal wlascicielowi dyla i chowal sie w najmniej oczekiwanych miejscach.
autobus niestety nie jechal zgodnie z rozkladem (tylko 13 godzin) wiec wyladowalismy w Rurre o 2 w nocy. taksowki (oczywiscie ze motory) zawiozly nas do hotelu, ktory nie istnial (ach Lonely Planet) wiec znalezienie lozka zajelo troche czasu.
hotelik mily (nie pamietamy jak do nigo trafic ani nawet nazwy), piekny ogrodek i duuuuzo hamakow, ktore sie pode mna nie zarywaja - wiec siedzimy tu 3 dni.
duzo bialych ludzi - chodzimy po uliczkach i nie mozemy sie nadziwic, wiec gapimy sie na nich oni nie wiedza o co chodzi :)

najwazniesze info - przypuszczamy trzydniowy szturm na dzungle. atak nastapi jutro bladym switem (wg boliwijskich standardow 9 rano). Najpierw kilka godzin lodka w gore rzeki a potem witajcie komary, weze, tarantule...

jak przezyjemy to sie moze jeszcze odezwiemy

zdjecia coraz blizej . i coraz ich wiecej.....

m jak wiklik
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
Margot
Margot - 2009-08-23 21:19
sledze codziennie Wasza wyprawe i jestem pelna podziwu dla odwagi i poczucia chumoru ktory mam nadzieje nie opusci Was nigdy.Trzymam kciuki za powodzenie i pozdrawiam
 
Paweł, Ania i reszta stada:)
Paweł, Ania i reszta stada:) - 2009-08-23 22:23
No i fajnie macie:) A najfajniejsze w tym jest chyba to, że jakieś 6 metrów od mnie, w lodówce chłodzi się piwo, że kotka zeżarła wszystkie muchy w domu i nic nie bzyczy w nocy, że pocę się tylko kiedy ćwiczę i że jeszcze mnóstwo że... Chodzi o to, że łatwo, romantycznie, przyjemnie i z wypiekami na twarzy ogląda się burzę siedząc w przytulnym domku.
Podziwiam Was z pełną świadomością, że gdybym ja jechał Waszym śladem przypominałoby to bardziej konkwistę z tabunami tragarzy, z wozami wypełnionymi namiotami, spyżą, z awangardą i ariergardą... Hałas, rozgardiasz i mnóstwo kurzu.
A w przypadku opisywanego upału niewątpliwie wyrwałbym ten bankomat i nosił go ze sobą;)
Pełne Chapeau bas dla Was, moi drodzy:) pozdrowienia od stada Wilków:)
 
brudasynawczasy
brudasynawczasy - 2009-08-28 14:45
Dzieki Margot :) Czasem nas jednak poczucie humoru opuszcza....ale siem staramy. Pozdrawiamy!

Pawel! swietny ten pomysl z noszeniem chlodzacego bankomatu ze soba! Tylko na razie nie mozemy sie dogadac z Marcinem kto bedzie nosil wiatrak (wentylator) jak juz go kupimy...Goraco Was pozdrawiamy, Wilki, i mamy nadzieje, ze cala wataha ma sie dobrze! (Jak tam najmlodsza Wilczyca?)...
 
 
brudasynawczasy
brudasy na wczasy
Marta Maciejewska Marcin Wiklik
zwiedzili 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 59 wpisów59 239 komentarzy239 844 zdjęcia844 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
05.06.2009 - 11.11.2009