Geoblog.pl    brudasynawczasy    Podróże    brudasy w ameryce    podboj ekwadoru
Zwiń mapę
2009
21
wrz

podboj ekwadoru

 
Ekwador
Ekwador, Baños
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 19706 km
 
48 godzin w autobusach i motorikszach - wymiekamy
lezymy przed telewizorem w hotelu i saczymy piwko
i tak juz 2 dzien

opisa maniana

No to manana - wtorek, kolejny dzien na wczasach w uzdrowisku.
Lezy sie nam dobrze, wlasciwie nie jest tak ze zupelnie nic nie robimy :)
(ale prawie prawie nam sie udaje)

Chodzimy na kapiele w zrodlach - o 5 rano, bo wtedy woda z wulkanow jest najgoretsza. Jest to wlasciwie troche glupie, bo woda jest tak goraca, ze nie mozna wytrzymac w basenie dluzej niz zalecane 5 minut. Wiec rozowi od ukropu wchodzimy do wody, wychodzimy, wchodzimy, wychodzimy i ¨niech sie pan k...wa w koncy zdecyduje...¨ ;)

Potem chodzimy na rynek pic soki ze swiezych owocow. A potem gramy w szachy w kawiarni, co zajmuje kilka grubych godzin i wzbudza ogromne emocje... Zajadamy do tego ciasto czekoladowe i zapijamy swiezo mielona kawa. Jest pysznie. Zagadujemy przy tym belgijska wlascicielke lokalu, ktora ma lekka nerwice i generalnie chyba nie jest szczesliwa ze swymi zyciowymi wyborami (maz ekwadorczyk, dwojka dzieci, do tego zadluzona knajpa, w ktorej pracuje od rana do wieczora i narzekajacy turysci i w ogole po sezonie pustki). No to bylismy mili, i sluchalismy jej historii przez kilka dni, miedzy szachem a matem, robiac sztuczny tlum w pustym lokalu i zachwalajac kanapki, gdy nadarzyl sie jakis przypadkowy turysta. A ta nierozsadna kobieta schowala nam dzisiaj szachy. No bezczelnie szachow na polce nie ma. No to do widzenia...:) na szczescie bar obok okazal sie jeszcze fajniejszy :)

A wieczorami, ba, wlasciwie wieczorami i nocami, ogladamy w lozku amerykanskie kryminaly. Zajadamy do tego tluste chipsy, pijemy piwko i walczymy o pilota. Fascynujace, doprawdy ;) Prawdziwy podboj Ekwadoru. Ale frajda jest, bo i za telewizorem mozna sie steskinc...No i co najwazniejsze - odpoczywamy, fizycznie i psychicznie. Trzy i pol miesiaca nieustannych eksytacji, wrazen i zmian wplywa nieco otepiajaco na psychike. Nigdy nie sadzilam, ze to kiedykolwiek powiem :)

Co tam jeszcze? Dzisiaj po obiedzie pojechalismy do zoo. Wczoraj bylismy na wycieczce zorganizowanej, za cale 5 dolarow, i ogladalismy wielkie wodospady z okien samochodu. Ot, takie mamy szalone rozrywki...

W Banos generalnie jest co robic - rafting, canyoning, skoki na bungee, kajaki, rowery. Tylko ze teraz jest za zimno na zabawy wodne, a reszta rozrywek przegrala porownanie cen z Kolumbia.

przepraszam, jesli troche przynudzilam. W przyszlosci bedzie ciekawiej ;)

Pojutrze planujemy wdrapac sie na dach pociagu i w kowbojskim stylu zaliczyc Diabli Nos. A potem Park Cotopaxi. A potem, yyy..., oj doradzcie cos, bo nie mamy przewodnika po Ekwadorze ;)

pozdrawiamy!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
ciekawy
ciekawy - 2009-09-24 22:32
Warto udac sie w Banios do zrodel termalnych... Tyle, ze nie mozna chyba tam wnosić piwa. ;(
 
Matka
Matka - 2009-09-24 23:15
Czy wybieracie sie na wycieczke Aleja Wulkanow (Volcan: Antisana, Cotopaxi, Illiniza)? Czy do Parque Nacional Cotopaxi? Siedze nad przewodnikiem i sie zastanawiam gdzie was poniesie. Pozdrawiam
 
Matka
Matka - 2009-09-26 22:12
Jest kilka tras, ale piszą o rakach i czekanach, czołówkach..
Może dla odmiany Reserva Production Faunistica Chimborazo (Rezerwat Fauny Chimborazo - sprawdzcie na www.ambiente.gov.ec)
 
brudasynawczasy
brudasynawczasy - 2009-09-27 01:55
O, ja sie uaktualniam!
Po pierwsze dziekujemy Zosiu za wszystkie porady, dopiero zauwazylam Twoja wiadomosc! na pewno cos z tego wybierzemy.

A po drugie, jak sie okazuje jest sobota, a nie wtorek...No no, jak ten czas leci :) :) :)
 
www.careerbreak.wordpress.com
www.careerbreak.wordpress.com - 2009-09-27 02:23
a podobno juz nie mozna na dachu pociagu :( kilku gringos kilka lat temu zrobilo sobie w ten sposob spora krzywde (na tyle spora, ze wrocili do domu w drewnianych pudlach) i niby z tego powodu jazdy na dachu zabroniono. Ale dajcie znac jesli to nie prawda
Magda
p.s. do 10 pazdziernika jestesmy w Quito. Jak byscie do tego czasu tu dotarli to moze na jakas comida razem?
 
brudasynawczasy
brudasynawczasy - 2009-09-27 02:41
no wlasnie czytamy o tych Japonczykach, co im tunel obcial glowy...I bardzo jestesmy rozczarowani, bo to krzyzuje nam calkowicie plany! Z drugiej strony sa jakies niedawne relacje Polakow, ktorzy jechali na dachu. Bardzo sprzeczne informacje. Tu jest napisane, ze jednak znow mozna:
http://southofwatford.blogspot.com/2009/03/ecuadorla-nariz-del-diablo.html?showComment=1238961300000#c4718065213964155705.

Damy znac, jak juz bedziemy wiedziec na pewno!

Koniecznie musimy sie spotkac w Quito! Powinnismy tam byc za jakies kilka dni. A Wy jak sie bawicie?
 
www.careerbreak.wordpress.com
www.careerbreak.wordpress.com - 2009-09-27 15:29
U nas muy bien, muchas gracias. Skupiamy sie na wbijaniu sobie do glowy slowek :) Spokojnie sobie zyjemy w tym Quito :) Szkola - dom - szkola :) Nuda hehe. I tak jeszcze 2 tyg chyba. Potem chcemy jechac na Galapagos. Raz sie zyje w koncu :)
 
 
brudasynawczasy
brudasy na wczasy
Marta Maciejewska Marcin Wiklik
zwiedzili 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 59 wpisów59 239 komentarzy239 844 zdjęcia844 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
05.06.2009 - 11.11.2009